Chciałam się bawić efektami i radośnie babrać w foncikach, a skończyło się na freblówce, bo moje zdolności są tak powalające, że nie miałam w ogóle pojęcia, do czego wykorzystać wszystkie te cuda.

Żeby się trochę oswoić z Inkscape, skorzystałam z tego prostego tutorialu.

pencil-145331_1280

Rysowanie prostokąta było całkiem łatwe, chociaż uważam zaznaczanie za mniej intuicyjne niż w Illustatorze. Za czwartym razem zapamiętałam wreszcie, która kropka wpływa na zmianę kształtu (prawa górna) i że znacznik środka, który określa oś obrotu, też można przesuwać – w ten sposób powstał mój banner reklamowy.
Trochę musiałam poszukać, jak ustawić formatowanie tak, żeby działało na obrys, a nie na obiekt – shift przyciśnięty na dolnym pasku koloru zaznacza obrys. Wszystkie efekty w postaci pasków, kropek i innych gronostajów wyglądają raczej marnie, ale papier, tekstura i materiał mają potencjał. Ciekawa jestem, czy zamiast takiego tła można użyć swojego wypełniania, na przykład jakiegoś zdjęcia?
Miałam sporo zabawy z rysowaniem gwiazdek, po których przyszła kolej na poskładanie do kupy wszystkich kształtów, jakie można narysować prostymi narzędziami. Tak powstał mój pingwin – najcenniejszą umiejętnością okazało się precyzyjne skalowanie, przeciąganie suwaków z ctrl i z shiftem bardzo pomaga – oraz grupowanie obiektów, żeby łatwiej je umieszczać w określonych miejscach. Jakkolwiek grupowanie przez ctrl+g działa, to już rozgrupowanie bywa dość kapryśne i skrót klawiaturowy czasem odmawiał mi posłuszeństwa. Wszystkie narzędzia wyrównania obiektów dosyć ułatwiają życie, ale już rozmieszczanie do tej pory jest dla mnie zagadką.
Ponieważ rysuję gorzej niż źle, skrzydełka pingwina były sporym wyzwaniem, ale sztuka polega na tym, żeby korzystać z tego, co się ma: narysowałam dwa nachodzące na siebie okręgi i skorzystałam z narzędzia Ścieżka – różnica, dzięki czemu rysowanie łuków było mi – jeszcze tym razem – oszczędzone.

A żeby po wytężonej pracy czekała mnie też jakaś przyjemność, zainstalowałam sobie dwa urocze fonciki, Paper Banner i Little Bird znalezione na dafont.com.

pingwin

Bardzo dumna z siebie siadłam do internetów i znalazłam od ręki logo z pingwinem, przy którym mój jest brakującym ogniwem w ewolucji bezlotków.
Mam tydzień, żeby spróbować go skopiować.