oscar_statue

Źródło

Na wstępie chciałabym wszem i wobec pogratulować Leonardo DiCaprio, którego naprawdę szanuję jako aktora, a który w końcu w tym roku zdobył upragnionego Oscara. Moim skromnym zdaniem powinien mieć już parę tych statuetek w domu, ale cóż, to wybór Akademii.
Natomiast smutną wiadomością okazał się fakt, że niedźwiedź ze “Zjawy” nie otrzymał statuetki :(:D

Kiedy miałam jakieś 16-17 lat naprawdę nie cierpiałam chemii. Może nawet nie samej chemii, ale nauczycielki, która uczyła tego przedmiotu. Pani była bardzo znudzona życiem albo przynajmniej swoją pracą. Fakt, że do emerytury jej mało brakowało i odkąd zaczęłam pracować na etat i oddawać moje ciężko zarobione pieniądze do „dziurawego worka” zrozumiałam jej ból. Pewnego razu przygotowałam album, na podstawie którego miałam wygłosić prezentację, żeby podwyższyć sobie jakże żałosną średnią z ocen na koniec półrocza. Bardzo fascynowały mnie wtedy mydła, czyli sole potasowe lub sodowe wyższych kwasów tłuszczowych. Wymyśliłam sobie, że jednym z rozdziałów albumu będą ciekawostki. I tam właśnie zamieściłam powiedzenie: wyjść jak Zabłocki na mydle. Od razu wyjaśnię, że Cyprian Zabłocki, żyjący na przełomie XVIII i XIX w był przedsiębiorcą, który postanowił wzbogacić się na produkcji mydła. Jako typowy nasz rodak, polski ziemianin herbu Łada, chciał przechytrzyć prawo i niestety się na tym przejechał. Aby uniknąć opłat związanych z transportem mydła rzeką Wisłą, tuż przed granicą pruską wyrzucił ładunek do wody. Skrzynie z mydłem miały być szczelne, jednak okazało się inaczej, a jak powszechnie wiadomo mydło w wodzie rozpuszcza się bardzo dobrze. Cały ładunek rozpłynął się w otchłani Wisły. Zabłocki po prostu zbankrutował. Jaki jest morał? Nigdy nie próbuj przechytrzyć prawa…..

Ale ja rozwinęłam się na ten z pozoru nieistotny temat, ponieważ kolejna lekcja kursu dla początkujących copywriterów traktuje o źródłach, z których czerpiemy pisząc teksty. Z autopsji wiem, że z internetem trzeba uważać. Można się na nim przejechać jak wspomniany Zabłocki:D
Zawsze dobrze jest przejrzeć źródła, z których czerpał autor artykułu dostępnego w sieci. Po pierwsze w spisie literatury lepiej wygląda tytuł książki lub publikacji niż link do strony www. Po drugie kiedy sami zajrzymy do publikacji, czy specjalistycznych raportów wyciągniemy swoje wnioski i przedstawimy sytuację tak jak my ją widzimy, nie powielając błędów “kolegów” po fachu.

Jakie mam zadanie? Stosunkowo proste, ale czy na pewno? Muszę wpisać w Google hasło: „amerykańscy naukowcy” i sprawdzić, jak nadużywane jest to pseudonaukowe źródło danych. Ponadto mam spróbować znaleźć potwierdzenie mitu o piciu 8 szklanek wody dziennie czy o tym, że wykorzystujemy tylko 10% naszego mózgu.

No to rozpoczynamy zabawę 😀

“Zabił mnie” ogrom memów rozpoczynających się frazą: “Amerykańscy naukowcy odkryli…” :D:D:D Ale najbardziej adekwatny do tematu, który dzisiaj poruszamy to:

amerykanscy_naukowcy_odkryli__2014-04-29_07-01-24

Źródło

Kolejne stronki, które wyszukał google to typowe serwisy z sucharami, memami itd. Czyli wiemy już jakie znaczenie mają “amerykańscy naukowcy” pod względem wiarygodności danych w internecie 🙂

Jeśli chodzi o dwie pozostałe kwestie, nie znalazłam 100% potwierdzeń, ale mogę sama napisać coś na ten temat.
Nawadnianie organizmu jest ważne i rzeczywiście należy pić dużo, aby organizm był zdrowy. 8 szklanek to przy standardowej objętości szklanki wynoszącej 250 ml wcale nie dużo. Jest to 2 litry. Ale chciałam przypomnieć, że w ciągu dnia oprócz picia wody pijemy również herbatę, kawę, jemy zupy, czy owoce. Wszystkie te produkty zawierają wodę. Ważne jest, aby każdy znał swoje ciało i wiedział co mu służy, a co nie. Jedni mogą pić więcej, a drudzy borykają się z problemem zatrzymywania wody w organizmie, co też może być przyczyną diety. Apeluję o to,aby nie zawsze sugerować się artykułami opublikowanymi w internecie i nie zmuszać się do niczego. Ciało samo podpowie nam co jest dla niego dobre 🙂

Kiedy byliśmy z mężem na filmie “Lucy” (mój mąż był bardzo zafascynowany tym filmem i w sumie zastanawiałam się, czy bardziej z powodu tematyki, czy  pięknej Scarlett) rozczarowało nas stwierdzenie, że człowiek wykorzystuje tylko 10% swojego mózgu. Czytaliśmy o tym jakiś czas wcześniej i wiedzieliśmy, że to nieprawda. Każda część naszego mózgu ma swoją określoną funkcję. Ale w szczegóły nie będę wchodziła. Pozostawiam wam wolne pole do popisu, aby poczytać o tym z wiarygodnych źródeł.

Na zakończenie mam jeszcze najświeższe doniesienia zza oceanu….

“Amerykańscy naukowcy odkryli stosunkowo młody serwis ekspercki odnoszący sukcesy w Europie dla początkujących copywriterów i grafików .  Nazywa się projektfreelancer.pl“ 😀