Zabrałam się ostro do roboty. Pomiędzy kanapką, ciastkiem, jogurtem i jabłkiem (ciastko nie wygląda dobrze w tym zestawie) praca wre :p
Szczerze mówiąc już od pierwszych maili Pana Darka troszkę się przeraziłam.
Niestety nie pałam aż taką miłością do pisania tekstów jak On. Dlatego zaczynam wątpić, czy w ogóle nadaję się do tej roboty. Z drugiej strony Pan Darek z zawodu jest technikiem informatykiem, który zakochał się w copywritingu i rzucił jak sam to określa “bezpieczny” etat dla własnych marzeń. Wzbudza to we mnie powiew optymizmu, gdyż jak już wspominałam jakiś czas temu ukończyłam studia techniczne [patrz: Zaskakujący prezent na dzień dziecka 🙂].
Wniosek jest prosty: wszystko jest możliwe 🙂

structure-620304_1280

SEO i sprzedaż

Z lekcji CopyMagii Pana Darka dowiedziałam się już, że w tekście, który docelowo ma być przeczytany przez Klienta musimy zamieścić “ziarenko piasku w trybach klienta”, czyli po prostu jakiś szczegół, który oczami Klienta nie będzie widziany jako reklama, czy oferta sprzedażowa i wręcz każe mu przeczytać tekst do końca, aby dowiedzieć się o co w nim tak naprawdę chodzi:)
Jak zdążyłam zauważyć po 6 lekcjach CopyMagii tyczą się one głównie tekstów sprzedażowych, co oczywiście przyda mi się w aktualnej pracy.
Poza tym w dzisiejszych czasach, nad czym bardzo ubolewam, wszystko wiąże się ze sprzedażą. Możesz sprzedać wszystko i o zgrozo wszystkich (choć nas to nie dotyczy, gdzieś w świecie handel ludźmi wciąż kwitnie:/).
Mam wrażenie, że po lekturze Pana Darka będę potrafiła sprzedać każdemu nawet największy kit…….:D:P Ale nie, nie obawiajcie się. Z wrodzonej przyzwoitości początkującego Copywritera nie użyję tej broni przeciwko Wam, lecz wręcz przeciwnie, aby Wam pomóc moi przyszli Klienci 🙂