używaj życia

 

Julka spojrzała na szary Toruń. Ile dałaby za to, aby mogła dodać do tego obrazka trochę kolorów i gradientów jak to zwykła robić w programach swojego nowiuśkiego tableta graficznego. Dostała go od szefa po 5 latach harówy dla korporacji. Ale po dwóch tygodniach nadgodzin entuzjazm prysł. Aktualnie Julka niebezpiecznie balansuje nad krawędzią wyczerpania, rozczarowania i bezsilności. Oczywiście klienci pisali i piszą, że jest świetna, że marnuje się w firmie, żeby indywidualnie wykonywała dla nich projekty. Łatwo mówić, ale dziewczyna podpisała umowę na wyłączność i nie może wykonywać dodatkowych zleceń. Poza tym i tak nie znalazłaby czasu na prywatne zlecenia. Wychodząc z domu o 7 wraca o 21. W weekendy odsypia lub wykonuje “zadania dodatkowe”, za które powinna otrzymywać premie uznaniowe (czasem są).
Co robić? Założyć własną firmę? Nie, to w Polsce zbyt drogie. ZUS ściąga takie pieniądze z biednych przedsiębiorców, że połowa nie zdąży dobrze się rozwinąć, a już musi zwijać interes. Dziś trzeba iść spać, ale może w weekend Julka pomyśli nad sensownym rozwiązaniem.

W końcu sobota. Julka umówiła się na rozmowę przez Skype’a z siostrą, która jest mądrzejsza i wyjechała do Wielkiej Brytanii:)
“Juleczko, wyglądasz okropnie. Daj sobie spokój z tym wszystkim. Rzuć firmę i pracuj na własny rachunek!” – mówi siostra Julki.
Dziewczyna kręci głową “Nie mam tyle kasy, żeby założyć działalność”.
“Słuchaj, mój kolega z Anglii rozlicza swoich wykonawców z Polski i innych krajów Europy poprzez jakiś serwis…czekaj….niech sobie przypomnę nazwę, jakaś taka perwersyjna…. z różowym logo….”.
“Wiesz siostra, nie wiem jakich masz znajomych, ale chyba podziękuję…”
“Nieee, poczekaj, już mam – useme.eu. Wystawią za Ciebie fakturę Klientowi, a z Tobą zawrą umowę o dzieło, ewentualnie zlecenie”.
“Hmmmm…..może masz rację….może powinnam spróbować, rzucić korporację i w końcu zacząć żyć. Klientów mam sporo, na początek wystarczy na utrzymanie. Zorientuję się o co chodzi w tym useme.eu. Dzięki siostra, trzymaj się i do później.”

I tak oto Toruń stał się bardziej kolorowy niż wcześniej. Co prawda Julka musiała oddać najnowszego tableta graficznego, gdy odchodziła z firmy, ale nic nie jest ważniejsze niż wolność, a jej talent jest tak duży, że i na starszym sprzęcie projekty są najlepszej jakości. Useme.eu pomogło jej znaleźć większą ilość Klientów, wystawia za nią faktury vat oraz opłaca zaliczkę na podatek dochodowy. Na zakończenie roku podatkowego wysyła pit-11. Julka opłaca sobie składki na prywatne ubezpieczenie zdrowotne oraz założyła specjalny fundusz emerytalny. Jest szczęśliwa i odkąd oficjalnie wstąpiła w szeregi freelancerów ma nawet czas, aby od czasu do czasu wyjść na kawę……A w jej sercu znalazło się miejsce również dla innego freelancera 🙂

Useme.eu – używaj życia.

Oto mój storytelling wykonany specjalnie dla Useme.eu. Wnioski z tej lekcji wyciągnijcie sami, co i ja sama uczyniłam.