Zbliża się Dzień Matki, przeto czas będzie udać się na pocztę i wszystkim zainteresowanym rozesłać kartki ze stosownymi życzeniami. Do wykonania tej operacji niezbędny jest znaczek pocztowy, więc zapragnęłam zmajstrować swój własny, wychodząc ze skądinąd słusznego założenia, że jest to zadanie proste. Jak zwykle w przypadku zdań prostych wyłożyłam się na całej linii.

Są trzy sposoby na zrobienie znaczka pocztowego – mówiąc wprost, prostokącika z perforowanym brzeżkiem.

Sposób pierwszy:
narysować prostokąt i kółeczko, zaznaczyć oba kształty i za pomocą Efekty =>utwórz ścieżkę => deseń wzdłuż ścieżki wyczarować perforację. Gdyby ktoś chciał wiedzieć, metoda ta nie działa. Po wykonaniu powyższego otworzyło mi się okno dialogowe z domyślnie wybranym trybem deformacji, ale gdzie ustawić kropki, żeby nie nachodziły na siebie i nie wybuchały jak rozplaszczone pączki, tego nie wiem do tej pory. Tak czy siak nie chciały się za nic trzymać krawędzi, więc nie było co się bawić w zaznaczanie ścieżek i babranie się w różnicach.

Sposób drugi
Najpierw rysujemy kółeczko, potem tworzymy klony powiązane. Od razu wyjaśniam, że metoda sypie się już na tym etapie, bo cholerstwo za nic nie stworzy klonów, więc tym bardziej nie ma co rozłączyć, że nie wspomnę o tym, że kiedy nie ma łańcuszka klonów, nie ma też po co w ogóle rysować prostokącika.
Efekt? Znaczka ani śladu, jedna kropka.

Sposób trzeci:
narysować kropkę, narysować prostokąt. Kropkę zduplikować i rozmieścić w rządku tak, żeby na krawędzi prostokącika tworzyły ząbkowany brzeżek. Następnie zgrupować, zduplikować, dopasować do reszty prostokąta. Tu było ok.
Zaznaczyć teraz cały ten bajzel i – uwaga – zaznaczyć różnicę ścieżek.
I to – uwaga – ZNOWU nie działa.

Frustrujące jest to, że robiłam to kilkanaście razy, a dalej potrafi wybuchnąć albo nie zadziałać. Z takimi doświadczeniami nie mam pojęcia, dlaczego nie zostałam jeszcze fizykiem.

grafika wektorowa znaczek projekt freelancer